Najgorsze w łuszczycy jest to, że tłumi moralnie. Płytki złuszczają się, swędzą, rosną, więc wszyscy wciąż patrzą na ciebie z obrzydzeniem. Jestem zmęczona reakcjami ludzi. W ogóle milczę o ubraniach, tylko naturalne tkaniny i wolny styl. Najbardziej przerażające było to, że łuszczyca zaczęła się na głowie. Nie da się z tym żyć. Oczekiwałaby na mnie depresja, gdybym nie spróbowała Dr.Derm. To, co zrobił dla mojej skóry, jest cudem. To jedyne lekarstwo, które pomogło na długo. Wreszcie zaczęłam się czuć jak osoba pełnoprawna. Dziękuję!

Z powodu łuszczycy stałam się prawdziwym pustelnikiem. W okresach zaostrzeń nawet nie wychodziłam na ulicę. Wypróbowałam wszystkiego, co mogłam: maści, kremy, owijania, zabiegi solne, jeździłam do uzdrowisk. Pomagały, jednak przez krótki czas. Przez cały czas myślałam, że leczy się skomplikowane choroby, ale dlaczego nie mogą wynaleźć lekarstwa na łuszczycę? I wydaje mi się, że moje modlitwy zostały wysłuchane. Kiedy Dr.Derm wpadł mi w ręce, nie pokładałam w nim nadziei. A ten ”kolejny krem” pomógł mi! Po trzech tygodniach plamy rozjaśniły się, suchość ustąpiła, po nieco ponad miesiącu - zniknęły całkowicie. Od pół roku mam czystą skórę!

Łuszczyca u mnie zaczęła się w młodości podczas egzaminów, najwyraźniej z powodu silnego stresu. Zaczęła się od łuszczenia, a po dwóch miesiącach nosiłem tylko długie rękawy, bo moje ręce potrafiły odstraszyć nawet najbardziej doświadczonego wielbiciela horrorów. To już nie były krosty, lecz tylko strzępy mięsa. Lekarze zdiagnozowali łuszczycę. Przepisali hormonalne maści, kremy, tabletki, a nawet zastrzyki. Jednak wszystko bezskutecznie. Tylko lodowata woda pomogła złagodzić swędzenie. Wszystko goiło się długo, a potem tuż zaczynało się od nowa. Krem Dr.Derm i dieta mnie uratowały. Niedługo miną cztery miesiące, jak o tym zapomniałem, i nie mogę wyrazić słowami, jaki jestem szczęśliwy.